Królowa Lectora i książe Articulate

8 maja, 2018
  • battle-black-blur-260024

Mawiają, że krawiec nie uszyje sukienki bez dobrych nożyczek, mechanik nie naprawi samochodu bez dobrych narzędzi, a twórca e-learningu nie stworzy szkolenia bez dobrego edytora. Oczywiście ktoś powie, że dobry krawiec uszyje sukienkę mając tylko igłę i nitkę, dobry mechanik naprawi samochód za pomocą młotka, a dobry twórca szkoleń stworzy je bez edytora. Zapewne to wszystko prawda jednak dobre narzędzia znacznie ułatwiają pracę, sprawiają, że pracuje się szybciej, lepiej, wydajniej. Poznajmy jedno z lepszych (naszym zdaniem) narzędzi do tworzenia szkoleń e-learningowych.

Na polskim rynku e-learningowym dużą popularność zyskał edytor Articulate Storyline. Pisaliśmy już o nim na naszym blogu: https://blog.welearning.pl/2017/09/04/general-trigger-nalot-bugow/

Articulate w WeLearning jest co najwyżej księciem. Królową jest niewątpliwie Lectora firmy Trivantis. To ten edytor wybieramy w pierwszej kolejności jeśli mamy taką możliwość. Dlaczego uważamy, że Lectora jest dla nas lepsza?

Opowiemy Wam krótką historię. Kilka tygodni temu do jednego z postępowań przygotowaliśmy próbkę demo. Wykorzystaliśmy Lectorę jako edytor, który pozwalał nam szybko zrealizować plan, który sobie założyliśmy. Na spotkaniu z klientem okazało się, że docelowe szkolenie powinno zostać utworzone w Articulate. Naszym zdaniem osiągnięcie tego samego efektu w Articulate wymagałoby o wiele więcej czasu i kompromisów.

Zobacz demo

Przejdźmy do konkretów. Poprosiliśmy naszych developerów o wypisanie zalet i wad Lectory. Oto one:

Zalety:
  1. Największą zaletą Lectory jest niewątpliwie możliwość rozszerzenia jej funkcjonalności. Lectora daje możliwość tworzenia zupełnie nowych interakcji przy użyciu JavaScript – zaawansowany użytkownik jest w stanie zaimportować sobie do szkolenia rozwiązania, których Lectora nie oferuje np. własne typy ćwiczeń. Dodatkowo każdy element można dowolnie ostylować, przy wykorzystaniu CSS. Dzięki tym opcjom można także tworzyć bardziej zaawansowane animacje, niż te które oferuje nam Lectora lub zupełnie nowe, własne komponenty, które da się wykorzystać w różnych szkoleniach.
  2. Kolejną istotną rzeczą, która bardzo ułatwia komponowanie szkoleń jest tzw. “Dziedziczenie obiektów” na wszystkich poziomach zagnieżdżenia. Przypomina to slide master w Articualte czy Power Point, ale jest o wiele bardziej praktyczne i elastyczne. Na każdym ekranie możemy zdecydować, które elementy mają być wyświetlane, a które nie np. przyciski na layoucie czy tytuł ekranu.
  3. W procesie tworzenia szkoleń bardzo ważne jest uporządkowanie projektu, a struktura plików umieszczonych w programie bardzo temu sprzyja. Lectora w porównaniu do Articulate na pierwszy rzut oka ma mniej przyjazny interfejs, przez co może wydawać się bardziej skomplikowana w obsłudze. Naszym zdaniem jednak taka budowa sprzyja uporządkowanej pracy. Możemy grupować praktycznie wszystkie obiekty: pola tekstowe, grafiki, kształty i co najważniejsze akcje. Kiedy na danym ekranie trzeba wykonać bardzo dużo działań, wtedy wszystkie akcje można umieścić w jednej grupie i za każdym razem uruchamiać je np. poprzez kliknięcie w przycisk. Co więcej samo ułożenie ekranów w panelu bocznym jest bardzo wygodne. Szybko możemy podejrzeć jakie elementy znajdują się na danym ekranie, bez konieczności przeszukiwania całego projektu. Każdy ekran zawiera w sobie listę grup, akcji oraz elementów, które się na nim znajdują.
  4. Przydatną opcją jest również możliwość podglądania ekranów w wybranych przeglądarkach internetowych. Często zdarza się tak, że układ elementów w edytorze nieco różni się od tego co widzimy w przeglądarce, nie wspominając o różnicach między przeglądarkami, dlatego taka opcja skraca czas pracy nad dopracowaniem szkolenia. Nie musimy publikować go za każdym razem kiedy chcemy podejrzeć jedną stronę.
Wady
  1. Brak timeline’u takiego jak w Articualcie, utrudnia to synchronizację animacji obiektów z dźwiękiem czy filmem. Istnieje możliwość dodawania akcji tzw. eventów w trakcie odtwarzania multimediów, jednak opcja ta często zawiesza program i jest mało funkcjonalna.
  2. Jeżeli chcemy wykonać jakąś akcję w trakcie trwania dźwięku musimy sobie sami policzyć ile on trwa i wymierzyć kiedy chcemy żeby np. pojawiła sią jakaś grafika. Takie wyliczanie staje się dużym utrudnieniem w momencie nagromadzenia wielu akcji.
  3. Dopiero od niedawna Lectora oferuje skalowanie opublikowanych szkoleń. Wcześniej responsywność szkoleń nie była możliwa bez użycia zewnętrznej biblioteki. Opcja ta zdecydowanie wymaga jeszcze dopracowania, nie wszystkie elementy skalują się dobrze np. przy przyciskach pojawiają się tzw. artefakty.
  4. Brak możliwości tworzenia warstw na ekranach. Co prawda można grupować elementy, ale przy bardziej skomplikowanych ekranach, umieszczonych elementów może być bardzo dużo, dlatego brakuje takiej funkcjonalności.
  5. Brak możliwości publikacji wybranych ekranów – możemy jedynie opublikować całość tego, co stworzyliśmy. Jest to pewne utrudnienie, gdy tworzymy np. duże szkolenie i chcielibyśmy podejrzeć np. jak działa tylko jeden z 3 rozdziałów (podczas gdy w nowym Articulate wprowadzono opcję publikacji pojedynczych ekranów i scen).
Podsumowanie

Lectora może być odbierana negatywnie głównie przez mniej doświadczonych twórców szkoleń, którzy preferują prostsze działania w obrębie funkcji danego programu. Dla nas „otwartość” Lectory i łatwość dodawania własnych komponentów jest przewagą, którą ciężko przebić. Jeśli więc chcesz tworzyć szybciej, lepiej, kreatywniej Lectora to edytor, na który warto zwrócić uwagę. Dla nas jest królową, Articulate pozostaje księciem ale z aspiracjami na koronę:)

 

PS. Dziękujemy Justynie, Andrzejowi i Dawidowi za pomoc w opracowaniu treści.