„Idzie wiosna – czas na rower” czyli wideolearning w praktyce

15 marca, 2016
  • Rower_blog

Jeszcze chwila i się zacznie! Będzie cieplej, słoneczniej i bardziej optymistycznie. Będzie wiosna 🙂 Chyba każdemu wiosna kojarzy się dobrze (no może poza przesileniem wiosennym). Mi wiosna kojarzy się z rowerem. Już nie mogłem się doczekać tego dnia, w którym wyjmę rower z garażu i zacznę  przygotowywać go do sezonu.  Dzień ten wreszcie nadszedł, a wraz z nim konkretna praca do zrobienia  – regulacja przerzutki. Mimo, że wydaje się to proste, dla osoby nie posiadającej specjalistycznej wiedzy może okazać się skomplikowane…

Jak się to ma do edukacji zdalnej, o której mieliśmy pisać? Ma się i to bardzo 🙂

Mój rower jest dla mnie niczym innym, jak tematem szkolenia (najchętniej e-learningowego). Muszę zdobyć wiedzę. Nie jestem ekspertem, znam podstawy  i chcę dowiedzieć się co jak i gdzie przekręcić żeby działało sprawnie. Ponieważ mam temat szkolenia muszę wybrać jego formę, czyli określić w jaki sposób chciałbym się uczyć wykonywania tej czynności. Ponieważ w zakresie mojego roweru sam sobie jestem szefem wybieram formę edukacyjną, która jest dla mnie najlepsza.

Najpierw napiszę czego nie wybrałem.

Nie wybrałem instrukcji obsługi, chociaż mogłoby się to wydawać naturalną drogą (przynajmniej kiedyś). Czy widzieliście kiedyś instrukcję regulacji przerzutki? Wyglądają mniej więcej tak:

przerzutka

Instrukcja

Ta instrukcja jest mniej więcej tak samo intuicyjna jak instrukcja montażu mebli. Da się zrozumieć, ale wymaga czasu, skupienia i popełnienia określonej ilości błędów. Oczywiście nie chcę iść tą drogą. Przecież wiadomo, że są prostsze sposoby na nauczenie się tej czynności niż wertowanie stron instrukcji. YouTube przychodzi z pomocą w kilka sekund.  Zobaczcie:

Nie chodzi mi o to jak  film został oświetlony czy zmontowany. Chodzi o różnicę w jakości edukacyjnej pomiędzy statyczną instrukcją w formie PDF a wideolearningiem. Zobaczcie o ile prościej jest przedstawić proces regulacji przerzutki w formie filmu. Ile więcej możemy się nauczyć w krótszym czasie. O ile mniej błędów popełnimy.

Pewnie teraz myślicie sobie, że to przecież oczywiste. Każdy to wie i zastanawiacie się po co pokazuje taki oczywisty przykład? Moim zdaniem to nie jest aż tak oczywiste. Gdyby było, wideolearning byłby znacznie bardziej popularną formą nauki, bo przecież jeśli działa tak dobrze przy regulacji przerzutki to zadziała równie dobrze przy wielu innych tematach.

Wideolearning to doskonała forma edukacji, która wbrew pozorom nie kosztuje więcej niż wyprodukowanie zwykłego szkolenia. Do tego cały proces produkcji skraca się do kilku dni. Warto sięgać po wideolearning jako samodzielną formę edukacyjną, jak również jako element kursów e-learningowych.

Weźmy popularne szkolenia dla sprzedawców. Dochodzimy do scenek sprzedażowych, dialogów, rozmów. Zamiast zlecać narysowanie postaci,  animowanie ich ruchu, nagrajmy film! Będzie to realna i skuteczna forma szkolenia. Na pewno jest to również bardziej atrakcyjne i naturalne dla użytkowników. Większość ludzi jest już przyzwyczajona (często nieświadomie) do zdobywania wiedzy w ten sposób i chętnie z tej formy korzystają. Kto z nas nie nauczył się czegoś z YouTube?

Reasumując – przerzutki wyregulowane, rower przetestowany, a cała praca skłoniła mnie do kilku przemyśleń i popełnienia tego artykułu – to się nazywa przyjemne z pożytecznym.

Ja w kontekście tego artykułu polecam każdemu przemyślenie kwestii wideolearningu w e-szkoleniach tych przyszłych i tych które są – przecież je również można odświeżyć.