Jak zmotywować ludzi do e-learningu?

2 sierpnia, 2016
  • Big yawn

Co sprawia, że każdego ranka wstajesz, ubierasz się i zaczynasz pracę? Chęć zdobycia nowych doświadczeń? Potrzeba zarabiania? Wewnętrzna motywacja? A może strach przed utratą pracy czy obawa o rodzinę i bliskich?

Niezależnie od tego, jakie masz powody, potrafisz się zmobilizować i realizować na stanowisku, które aktualnie zajmujesz. No właśnie: zajmujesz jakieś stanowisko. Nie ma znaczenia, czy w małej, średniej czy dużej formie. Co motywuje Cię najbardziej do bycia dobrym na tym stanowisku? Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że chęć bycia dostrzeżonym i docenionym za pracę, którą się wykonuje. Motywuje nas dobre słowo szefa, pochwała, uznanie, duma z wykonanych zadań. Motywujące są też podwyżka czy premia, ale jak pokazuje doświadczenie – tylko na chwilę. Mamy więc liczne powody, żeby się starać.

A jak jest z e-learningiem?

Co motywuje pracowników, którzy mają przed sobą komputer, przeglądarkę i szkolenie do wykonania? Owszem, mają swobodę, mogą wybrać właściwy czas i miejsce do nauki, tak aby była dla nich przyjemna i skuteczna. Życie i statystyki pokazują jednak, że trudno zmotywować się do realizacji szkolenia wcześniej i że pracownicy wykonują je w ciągu 3 dni przed upływem terminu. Swoboda działania zatem nie motywuje. Motywuje termin, w którym pracownik musi odbyć szkolenie – zapewne z przyczyn, które zostały wymienione w pierwszych zdaniach tekstu. Nie motywuje również standardowy mail z informacją, że na pracownika czeka kolejne szkolenie. A więc może to problem z samodyscypliną i organizacją czasu pracy sprawia, że w wielu firmach szkolenia nie są ulubioną formą edukacji i pracownikom trudno się do nich zmotywować? Nie sądzę.

Znacie profil „nie mam czasu, robię e-learning.” (https://www.facebook.com/nie-mam-czasu-robi%C4%99-e-learning-253055858086871/?fref=ts)? Profil w zabawny sposób wyśmiewa tę formę nauki. Ma ku temu poważne podstawy. Moim zdaniem tu właśnie leży przyczyna braku motywacji do tej formy nauki. Źle przygotowany materiał, nieprzemyślana forma, nastawienie na ilość. Gdy kilka lat temu polski rynek zachwycił się e-learningiem, zapotrzebowanie na to rozwiązanie przerosło moce przerobowe dostawców. Wszystko na wczoraj, w pędzie, bez planu sprawiało, że użytkownicy, którzy teraz są aktywni na wyżej wymienionym profilu, dostawali szkolenia, z których nie sposób było się nauczyć. Jeśli materiał miał 100 ekranów, ale wiedza przydatna dla danej osoby zajmowała maks. 20, to poziom irytacji pracownika wzrastał z każdym dymkiem czy słowem wypowiadanym przez lektora nie na temat. Moim zdaniem jest to główna przyczyna demotywacji. Jeśli ktoś się męczył z pięcioma szkoleniami, to do szóstego podchodzi już negatywnie. Z takim nastawieniem nie nauczy się niczego nawet z tych 20 ekranów z ważną treścią.

Ludzie nie lubią się uczyć. Chcą się inspirować i zdobywać umiejętności, które rozwiążą ich mniejsze lub większe problemy. Trudno im się zmotywować do nauki, ale łatwo do wyszukania potrzebnych informacji, które ułatwiają pracę czy życie.

Na szczęście to się zmienia. My również mocno pracujemy nad tym, aby zmienić tę rzeczywistość.

.

  1. Suchy mail z zaproszeniem to za mało. Postaraj się bardziej. Dynamiczna animacja, wesoły baner czy krótki film sprawią, że uczestnicy chętniej odwiedzą platformę i szkolenie.
  2. Zadbaj o treści. Jeśli to tylko możliwe, niech materiał zostanie przygotowany w formie poradnika, w którym krok po kroku rozwiązywane są kolejne problemy. Więcej o treściach w szkoleniach możesz przeczytać tutaj: http://welearning-2.welearning.pl/tresci-szkoleniach-e-learningowych/.
  3. Zadbaj o element humoru. Nie wierzę, że istnieją organizacje, które są go pozbawione. Rozumiemy korporacyjne zasady i etykiety, ale na humor zawsze znajdzie się miejsce, byleby był zabawny.
  4. Zaskocz uczestników. Już na pierwszych ekranach zapewnij ich, że nie będzie to nudne szkolenie. Jak? Od tego jesteśmy my.
  5. Nagradzaj dobre postawy – mimo że pracownicy uczą się zdalnie, należy docenić ich motywację i energię, którą wkładają w zdobycie wiedzy. Pamiętaj, że dobre słowo przełożonego jest bardzo wartościowe.
  6. Nie poddawaj się i nie zniechęcaj – nie wszystkich da się zmotywować i zawsze znajdzie się grupa osób niezadowolonych. Wiedz, że mimo wszystko Twoje działania skutecznie zmotywują innych.

Chcecie wiedzieć, co mnie motywuje? Informacje zwrotne od klientów, u których to, co zaproponowaliśmy i zrealizowaliśmy, sprawdziło się i dzięki czemu są zadowoleni. Motywuje mnie możliwość tworzenia rozwiązań, które wielu innym osobom pozwalają poczuć motywację do działania. Nakręca mnie to, że warto starać się bardziej – czego i Tobie życzę.